Nazywam się Kasia, kocham gotować i nic nie zapowiada końca mojej kulinarnej przygody. Gotowanie to jedyna czynność, która pochłania mnie bez reszty. W kuchni jestem szalona i nieposkromiona. Wolna i kreatywna. Nie zatrzymam się, dopóki nie stworzę czegoś naprawdę doskonałego. Nie uwierzę, dopóki sama nie sprawdzę. I wciąż zaskakuję sama siebie.

Łączę to, co smaczne z tym, co piękne. A potem dokładam pozornie niepasujące składniki, tworząc niepowtarzalną fuzję smaków. Dla mnie wisienka na torcie nie zawsze musi być słodka.

Bo kuchnia to taniec kontrastów.
Subtelność kontra intensywność.
Słodycz kontra słoność.
Łagodność kontra ostrość.

To szczypta kokieterii, nonszalancji, bezwstydu, odwagi i arogancji.  Kuchnia musi pokazywać emocje dokładnie takie jak w życiu – raz słodkie, raz gorzkie. Ale za każdym razem piękne i intrygujące.

Poza tymi wszystkimi dziwactwami wierzę, że najważniejszą rzeczą w gotowaniu jest uczciwość. Bo uczciwe jedzenie jest zawsze dobre.